Z końcem maja zakończyła się pierwsza runda z dwóch planowych naborów do działania 1.2 POPW Internacjonalizacja MŚP. Na samym początku program zapowiadał się wspaniale. Do podział 200 mln zł i 80% dofinansowania wszystkich wydatków. Na program trzeba było czekać prawie rok i co? Po kuriozalnych zapisach w regulaminie większość firm zniechęciła się do składania wniosków w ramach tego programu. Potwierdza to ilość złożonych projektów, którą PARP nawet się nie chwali na stronie głównej:
Informujemy, że od 28 kwietnia do 31 maja 2017 r. w ramach Działania 1.2 POPW „Internacjonalizacja MŚP” (pierwszy etapu konkursu nr I w 2017 r.), w Generatorze Wniosków złożono 7 wniosków na łączną kwotę dofinansowania 3 035 561,52 zł, co stanowi 1,52% kwoty alokacji dostępnej w ramach konkursu.
Siedem złożonych wniosków jest chyba porażką organizatorów. W sumie to się nie dziwimy takiemu obrotowi sprawy. Za zapoznaniu się z dokumentacją można się zniechęcić do ubierania się o dotacje. Wymaga się opracowanie bardzo skomplikowanego modelu biznesowego, w dodatku nie można sfinansować wszystkiego co by się chciało. Jednym z nich jest zapis, aby min. 60% wydatków muszą stanowić usługi doradcze, a na targi i misje możemy przeznaczyć max. 40% wszystkich wydatków. Oznacza to, że firm muszą skorzystać z usług doradczych, których tak naprawdę nie potrzebują w takiej ilości. Firmy potrzebują środki na reklamę, na wystawy na targach, przejazdy itp. Gdyby limity były zamienione to jeszcze można by to zrozumieć. Zobaczymy, druga runda trwa do 30.06.2017 r. i jeżeli nie wpłynie co najmniej 100 wniosków, program będzie można uznać już nie tylko za porażkę co za kompromitacje.